Turbo KRYMAR - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Aktualności

Okiem Kapitana... (Turbo KRYMAR 3-3 Kraska Team)

  • autor: Mirek_TK, 2018-09-17 22:43

Mirek Kondratiuk - drugi kapitan drużyn Turbo KRYMAR - przedstawia relację i  swoje spostrzeżenia po meczu z zespołem Kraska Team...

Powtórka z pierwszej rundy…

W sobotnie wczesne popołudnie przyszło zmierzyć się nam w rewanżowym meczu Turnieju Szóstek BLS z drużyną Kraska Team. Przeciwnicy pojawili się w nieco okrojonym składzie, tylko z jednym zawodnikiem na zmianę. Wiadomym było, że problemy kadrowe tej drużyny występowały już w poprzednich meczach ligowych. Ciekawostką jest natomiast to, że przed spotkaniem rozmawialiśmy o tej sytuacji i zwracaliśmy uwagę (a konkretnie Jasio smiley), że w takich sytuacjach, bez odpowiedniej motywacji i podejścia  dość często zdarzają się właśnie tym personalnie liczniejszym drużynom bardzo ciężkie boje o każdy metr boiska i punkty ligowe. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że te słowa Janka były niemal prorocze…

Taktyka była prosta - pressing cały czas. Mamy ludzi, mamy siły, gramy wysoko, ale pamiętamy o defensywie, nie prokurujemy fauli. Ustalenia ustaleniami, a tu już w 4-tej minucie dostajemy bramkę na 0-1. Mariusz Wasilewski dostaje podanie z boku boiska na obrzeże pola karnego, robi świetne przełożenie piłki gubiąc naszego obrońcę, odwraca się i lewą nogą strzela po długim słupku. Kamil był raczej bez szans. Rzucamy się do ataku i co!? 11-sta minuta, jakiś faul naszego obrońcy przed polem karnym, do piłki podchodzi Bartek Kaniewski, mur nawet dobrze ustawiony. Bartek mocno uderza, lekki rykoszet od obrońcy i Kamil znów bez szans… 0-2 dla Kraski. Do końca pierwszej połowy walczymy o bramkę kontaktową. Do jej zdobycia były nawet dość dogodne sytuacje, ale bramkarz naszych sobotnich rywali bronił po prostu fan-ta-sty-cznie!!! Serio, wyjął nawet piłkę po strzale Gumy w samo okienko. Kraska jednak nie próżnowała w ofensywie. Okazyjnie stwarzała sytuacje pod naszą bramką. Kto wie czy nawet nie lepsze od naszych. Nasza dwubramkowa strata nie uległa zmianie do końca pierwszej połowy.

W przerwie padło kilka mocniejszych słów, ale raczej w konstruktywnym duchu. Na drugą część spotkania wyszliśmy z jeszcze większą determinacją co przyniosło bardzo szybko skutek, bo już w 21-szej minucie meczu Guma wywalczył piłkę przed polem karnym rywali i uderzył w samo okienko – tym razem to już naprawdę nie do obrony. Wynik 1-2, 19-cie minut do końca i gramy dalej. Pełni wiary w dobry rezultat próbowaliśmy dalej prowadzić swoją grę. W międzyczasie zawodnicy Kraski nieco opadli z sił. Zaczęli taktycznie przetrzymywać piłkę. Świetną pracę w szeregach naszych rywali wykonywał Bartek. Przyjmował i zastawiał piłkę niemal wzorowo, świetnie odgrywał, urywał się naszym obrońcom - moim zdaniem aktualnie najlepszy napastnik I ligi BLS. My wciąż atakowaliśmy, lecz niestety bezskutecznie. Sebastian Gil – bramkarz Kraski – znów przełączył się na tryb „nic nie wpuszczę”. Ponadto, w 36-stej minucie tryb mu się zmienił na „strzelę gola z 40-stu metrów”. Jakieś 5 minut przed końcem meczu zaczęliśmy grać w przewadze. Sytuacje się pojawiały, ale wymiernego efektu brakowało. We wspomnianej 36-stej minucie, po naszej nieudanej akcji i szybkim wznowieniu gry dostaliśmy bramkę na 1-3 właśnie od bramkarza Kraski. Mimo wybitnie niekorzystnej sytuacji, nie straciliśmy wiary i atakowaliśmy dalej. Ponownie pojawiły się strzały w naszym wykonaniu, ale także świetne parady bramkarza rywali. Raz nawet zdarzyła się soczysta poprzeczka. Nasze starania przyniosły skutek 2 minuty przed końcem kiedy to Jasio w dość sporym zamieszaniu w polu karnym Kraski zdobył bramkę kontaktową. Dało to nam realną wiarę przynajmniej w remis. W ostanie minucie meczu wyprowadziliśmy chyba jedyną w tym meczu kontrę w efekcie której po podaniu Cinka, drugą bramkę w tym meczu zdobywa Guma. Sędzia kończy mecz. 3-3!!!

Warto wspomnieć o kontrowersjach. W meczu pojawiły się dwie kartki (Mariusz – Kraska i Tomek – KRYMAR), które sędzia pokazał nie po brutalnych zagraniach tylko po taktycznych faulach przerywających dość groźne akcje przeciwników. W mojej opinii obie zasłużone, ale szczerze, to w żadnej z tych kartkowych akcji nie dopatrzyłem się jakiegoś chamstwa, a w obu przypadkach byłem dość blisko. Pomeczowe pretensje powinny zakończyć się wraz z opuszczeniem placu gry…

O postawie poszczególnych zawodników nie piszę z premedytacją. Uważam, że w tym spotkaniu żaden z naszych zawodników nie zaprezentował się wybitnie. Niemoc w ataku, sporo chaosu w pomocy, brak odpowiedniej dyscypliny w obronie. No każdemu czegoś zabrakło… Może jedynie Gumę warto wyróżnić, bo zagrał na swoim poziomie, dał drużynie pozytywny impuls no i rzecz jasna ważne gole smiley

Chcę również podziękować naszym rywalom. Zagrali bardzo dobre zawody, pokazali zaangażowanie, niezłą myśl taktyczną i umiejętności sportowe. Dzięki Panowie za mecz i powodzenia w dalszych zmaganiach.

Przed nami dwa, rzecz jasna bardzo ważne spotkania, które zadecydują o kształcie tabeli I-szej Ligi BLS. Żeby w tym opisie nie być jedynie krytycznym, należy pokazać też obraz naszego ostatniego meczu z drugiej strony. Wola walki, zaangażowanie i pasja pokazane przez nas na boisku szczególnie w drugiej części spotkania napawają optymizmem. Postarajmy się w nadchodzących zmaganiach pokazać to co najlepsze w naszej drużynie. Pamiętajmy, przegrywamy, wygrywamy i remisujemy... RAZEM!!!

Do boju KRYMAR!!!

Mirek


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [426]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 130, wczoraj: 104
ogółem: 1 851 653

statystyki szczegółowe

Buttony