Turbo KRYMAR - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Aktualności

PRZYGODA W PUCHARZE POLSKI

  • autor: tomek_GP, 2015-08-19 19:40

W minioną niedzielę rozegraliśmy spotkanie w ramach Okręgowego Pucharu Polski. Jako goście zagraliśmy w Czarnej Białostockiej, a naszym rywalem był zespół Czarnych. 

Do meczu przystąpiliśmy w bardzo mocno zmienionym składzie w porównaniu z tym w jakim graliśmy na dużym boisku w Turnieju Solidarności. 

Z różnych przyczyn nie mogli zagrać z naszego awizowanego składu: Piotrek Dąbrowski, Łukasz Giczan, Przemek Zaręba, Marcin Kozłowski, Robert Andrzejczyk, Mateusz Koc i Marcin Twardowski, a także wspomagający nas Janusz Chomik (Top Auto), Tomek Wawiernia (DR Tusz). Dodatkowo na samym meczu urazy uniemożliwiające zagranie zgłosili Mariusz Marciszewski i Krystian Giesko. 

W ich miejsce udało się załatwić Krzyśka Urynowicza i Macieja Kamińskiego z Hurtowni Krokus, Krzyśka Osypiuka z Nankatsu, Ryśka Pabiana oraz Marcina Augustynowicza.

Nasz skład wyjściowy wyglądał następująco:

Kamil Kołpak - Przemysław Piasecki (Top Auto), Marcin Koniuch, Krzysztof Urynowicz (Hurtownia Krokus), Ryszard Pabian (niezrzeszony) - Paweł Chitruszko, Błażej Okuła, Krzysztof Osypiuk (Nankatsu), Łukasz Kalinowski (Nankatsu) - Janusz Miczejko - Mirosław Kondratiuk

W rezerwie Maciej Kamiński (Hurtownia Krokus) i Marcin Augustynowicz (niezrzeszony) oraz bramkarz Marek Marciszewski. 

Na początku meczu było widać naszą nerwowość. Gospodarze, którzy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony przed swoją publicznością mocno przycisnęli. Ich akcje często były przerywane faulami po których bardzo niebezpiecznie robiło się w naszym polu karnym po ich stałych fragmentach gry. 

Po paru minutach udało się nam uporządkować grę i opanować sytuację na boisku,. 

W 23 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkowywał Rysiek Pabian, a Mirek najpierw eksternistycznie przyjął piłkę, a następnie z półwoleja ją uderzył w okienko bramki Czarnych.

W 30 minucie nasz plan się nieco zburzył bowiem urazu doznał bardzo dobrze radzący sobie w środku pola Błażej Okuła. W jego miejsce wszedł Kiki. Wiązało się to z małym przetasowaniem. Faya ze skrzydła przeszedł do środka, a Kiki za Faye poszedł na bok. 

Niedługo potem straciliśmy pierwszą bramkę. Niepotrzebny faul na naszej połowie. Stały fragment gry świetnie wykonany przez gospodarzy i było 1:1.

Do przerwy wynik się nie zmienił.

Mecz toczony był w niezłym tempie mimo panujących upałów. 

W drugiej połowie trochę niepotrzebnie oddaliśmy pola rywalowi i niestety zostaliśmy za to skarceni. Około 70 minuty najpierw nie wybiliśmy piłki na aut, poszło dośrodkowanie z boku boiska i zawodnik gospodarzy z najbliższej odległości dostawił nogę. 

Wcześniej bo około 60 minuty za strzelca bramki Mirka wszedł Marcin Augustynowicz. Tym samym na zmianie nie mieliśmy już żadnego zdrowego zawodnika z wyjątkiem bramkarza, 

Od momentu straty bramki zaczęliśmy grać zdecydowanie agresywniej i wyżej. Wyraźnie zepchnęliśmy Czarnych do defensywy. Niestety szwankowała skuteczność.

Gdy już się wszystkim wydawało, że mecz zakończy się naszą porażką w regulaminowym czasie gry, przeprowadziliśmy jeszcze jedną akcję. Do bezpańskiej piłki w okolicach pola karnego doszedł Jasio i silnym płaskim strzałem pokonał bardzo dobrze spisującego się bramkarza gospodarzy. Na trybunach jęk zawodu.

A więc w tym upale przyszło nam grać jeszcze dogrywkę. 

Ta rozpoczęła się nam wyśmienicie. Prostopadłe podanie do Kikiego. Ten wykorzystuje swoją szybkość, wpada w pole karne gdzie zostaje od tyłu faulowany. Mamy karny i czerwoną kartkę dla zawodnika gospodarzy. Do piłki podchodzi Jasio, jednak jego strzał zbyt blisko środka bramki bez problemu wybija bramkarz.

Dogrywka to już nasza absolutna dominacja. Nie potrafimy jednak wykorzystać swoich okazji. Niektóre z nich były na prawdę świetne.

I to się na nas zemściło. W serii rzutów karnych swoje próby nie wykorzystali Ceres i Kiki.Na trybunach wielka radość. Kamil zdołał wybronić tylko jednego i zespół z Czarnej mógł odtańczyć taniec radości i świętować swój awans razem ze swoimi kibicami.

My trochę zawiedzeni, ale cóż wyciągamy wnioski na przyszłość i gramy dalej!

W tym roku zagraliśmy praktycznie z marszu. Zero treningów, jeden sparing w innym składzie. W przyszłości, aby chcieć coś osiągnąć trzeba podejść do tematu na pewno poważniej. 

Cieszy podejście tych co zagrali. Każdy bardzo się starał i walczył jak mógł. Po meczu analizował sytuację i myślał o przyszłości. Pojawiły się pierwsze pomysły i propozycje co dalej, co za rok. Czasu na to i na wyciągnięcie wniosków mamy dużo. Widzę zaangażowanie pewnych ludzi, jest więc szansa, że za rok powstanie coś na prawdę fajnego :) 

Z góry osoby, które to oglądały mówiły, że wyglądało to całkiem fajnie. Łyżką dziegciu do tego wszystkiego była nie najlepsza postawa arbitra i jego niezrozumiałe dla obydwu stron decyzje zakończone aż 6 żółtymi kartkami, za które jako amatorska drużyna musimy zapłacić aż 200 zł kary. 

Dziękuję bardzo wszystkim zawodnikom za wysiłek, czas i zaangażowanie jakie włożyli w projekt "Puchar Polski". Dziękuje bardzo wszystkim zawodnikom Krymaru oraz zawodnikom spoza naszej kadry oraz ich drużynom za godne reprezentowanie naszych barw w rozgrywkach Okręgowego Pucharu Polski! Wielkie dzięki chłopaki :) 

Wszyscy pokazaliście się z na prawdę fajnej strony! 

Dziękuję kibicom za wsparcie.

Drużynie Czarnych życzę powodzenia w następnym meczu!

Do boju Krymar! 

 

 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [499]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Logowanie

Reklama

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 255, wczoraj: 104
ogółem: 1 851 778

statystyki szczegółowe

Buttony